Jesień to czas przechodzenia z jeszcze ciepłej, letniej pogody na tę najchłodniejszą, zimową. Coraz niższe temperatury, częściej wiejący wiatr, wzmożone opady powodują, że stajemy się bardziej narażeni na infekcje i choroby. Dotyczy to szczególnie dzieci, które są wyjątkowo podatne na działanie szkodliwych mikrobów. Ryzyko zachorowania jest u nich tym wyższa, że w przedszkolu czy szkole spotykają się z wieloma innymi dziećmi, które mogą zarażać. Dlatego tak istotne jest, by jesienią zapewnić maluchom, jak najlepszą profilaktykę.
Przede wszystkim, trzeba stawiać na odpowiedni ubiór i na witaminę C. Jesienią rządzić powinna „cebulka” – raczej nie zaleca się ubieranie dziecka na zimowo, a tym bardziej na letnio. Rozwiązaniem przejściowym jest więc założenie cieńszej koszulki, na to bluzy i najlepiej cienkiej kurtki przeciwdeszczowej. W zależności od temperatury, dziecko może ściągnąć wierzchnie warstwy, bądź też zapiąć się pod samą szyję. Niegroźne mu ani wyjątkowo mocne słońce, ani padający deszcz i wiejący wiatr.
Co do witaminy C, to powinna ona być obowiązkowym elementem diety przez cały rok, ale jesienią można nieco zwiększyć jej dawkę. Niekoniecznie trzeba podawać pastylki. Wiele tej witaminy posiadają owoce, szczególnie te cytrusowe, jak pomarańcze czy mandarynki. Można jednak podawać te polskie – śliwki, jabłka, gruszki. Ciepła herbata z cytryną po powrocie do domu również nie zaszkodzi. Witamina C podnosi ogólną odporność organizmu – dlatego jest tak istotna. Istotna jest też witamina A, która ma działanie nieco zbliżone do C.
Zaleca się również, by jesienią podawać dzieciom nabiał, szczególnie jogurty i kefiry, ponieważ zawierają one probiotyki będące naturalną ochroną organizmu przed działaniem bakterii czy wirusów. Poza tym, w menu dziecka powinny pojawiać się miód oraz czosnek. Mają one naturalne właściwości wzmacniające, a czosnek – dodatkowo bakteriobójcze.
