Czy zdrowa żywność jest… zdrowa?

Pytanie może się wydać dziwne, bo żywność, która jest zdrowa nie tylko z nazwy jest po prostu… zdrowa. I dobrze jeśli taka jest podstawą naszego jadłospisu. Mimo to nierzadko na etykietach mamy nazwę „produkt ekologiczny” lub „zdrowa żywność” a nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Dotyczy to nie tylko produktów proponowanych przez sklepy ale również części dań w barach lub restauracjach.

Na szczęście już nie damy się nabierać na nazwy lub hasła w stylu „serek babuni”, „szyneczka babuni”, ponieważ wiemy, że produkcją „babuniową” zajmują się wielkie zakłady, a nie firmy rodzinne, dodając nierzadko do tego nie tylko konserwanty ale różnego rodzaju mączki lub inne wypełniacze. Typowym przykładem spożywczego oszustwa jest tworzenie imitacji chleba razowego przy pomocy słodu jęczmiennego. Niestety, również nieczęsto dostajemy w sklepach prawdziwe grahamki z mąki graham.

Do jakich zatem sięgać źródeł?

Kupując (lub poszukując) zdrowej żywności najlepiej jest produkty kupować u rolników lub w sprawdzonych firmach rodzinnych. Wielkie zakłady raczej rzadko produkują zdrową żywność. Warto jest też sobie przyswoić wiedzę na temat, jak rozpoznawać zdrowe-ekologiczne produkty.

Trzymając się tematu pieczywa, to zdrowy chleb na pewno będzie miał dosyć twardą skórkę i poi naciśnięciu będzie wracał do poprzedniego kształtu. Nie będzie miał przede wszystkim wewnątrz pustych „bąbelków”.

By w jak najmniejszym stopniu uniknąć oszustwa, dobrze jest się zapoznać z certyfikatami producenta. Część z nich (dotyczy to również niektórych barów i restauracji) należy do Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego o czym mogą świadczyć loga z kucharskim czepkiem na niebieskim tle.

Członkiem sieci zostaje ten podmiot, którego produkt spożywczy od początku do końca wykonany jest ze składników naturalnych.

Nie dajmy się nabrać kolorom i klarowności

Wiele produktów oferowanych w sklepach wygląda apetycznie ze względu na kolor. Dotyczy to nie tylko pieczywa, które bywa sztucznie zabarwiane ale między innym dżemów, które swój żywy kolor nierzadko zawdzięczają barwnikom syntetycznym. Bywają też sztucznie zakwaszane.

Szczególną uwagę zwracajmy na miód, zwłaszcza sprzedawane w supermarketach. Nie dajmy się zwieść klarowności. Większość gatunków miodu (prawdziwego) po kilku tygodniach lub miesiącach powinien się skrystalizować. Nie kupujmy miodu w stanie ciekłym, gdyż jest to ryzykowne. Przy okazji pamiętajmy o tym, że miód roztopiony w temperaturze wyższej niż 40 stopni zatraca swoje najważniejsze walory zdrowotne i odżywcze.