Maliny, truskawki, czereśnie, jabłka – owoców można wymieniać jeszcze wiele, a wszystkie je łączą te same właściwości. Są pyszne, w dojrzałej postaci zawsze słodkie, a do tego bardzo zdrowe, ponieważ posiadają różne witaminy, w tym najczęściej wielkie pokłady witaminy C. A jednak, niedawno można było usłyszeć przejmującą historię panny młodej, która po zjedzeniu malin bardzo źle się czuła. Okazało się, że podobne dolegliwości, w tym bóle brzucha i inne objawy żołądkowo-jelitowe, ale także bólowe dotknęły weselnych gości. Przez pewien czas nie było wiadomo, jak to się stało, aż okazało się, że powodem były maliny. Jak to możliwe?
Chociaż rzeczywiście, wszelkie owoce są bardzo zdrowe, a zawarte w nich witaminy wzmacniają nasz organizm, to jednak nie zapominajmy, że poza ich naturalnymi właściwościami, liczy się także sposób, w jaki są zbierane, przechowywane, transportowane, pakowane. Jak okazało się na przykładzie wspomnianej panny młodej, nawet oczyszczanie maliny w nieprawidłowych warunkach może okazać się zgubne. Po długim śledztwie udało się bowiem dotrzeć do plantacji malin, które były spożywane podczas wesela. Tam odkryto, że choroba, która pojawiła się u gości, była spowodowana pasożytem, jakim zakażona była woda. Pasożyt ten spowodował zatrucie malin, a po ich spożyciu, zachorowało grono osób.
Jaki z tego morał? Nigdy nie spożywajmy owoców, które nie są odpowiednio wyczyszczone. Nawet, jeśli wytrzemy je o ubranie, może to nie pomóc w pozbyciu się mikrobów, które na nich żyją. Bez względu na to, czy owoce zerwiemy z własnego krzaka (który mógł mieć styczność z wieloma zwierzętami oraz robactwem), czy też nabędziemy je w sklepie (gdzie zwykle są dotykane przez wiele osób, a dodatkowo nie wiadomo, w jakich warunkach dostały się na półkę), koniecznie dokładnie myjmy je pod bieżącą wodą, zanim rozpoczniemy konsumpcję.
