Najnowszy raport opublikowany przez amerykańskich naukowców udowadnia, że kobiety, które w dzieciństwie spożywały większe ilości masła orzechowego lub samych orzechów, w dorosłości rzadziej chorowały na nowotwory piersi. Badania przeprowadzono w dwóch częściach. Najpierw przez 5 lat śledzono nawyki żywieniowe dziewczynek w wieku 9-15 lat, a później, gdy znajdowały się one w wieku 20-30 lat sprawdzano stan ich zdrowia.
Okazało się, że u pań, które wcześniej jadły dużo masła orzechowego, częstotliwość zachorowań na nowotwór piersi była o 40% niższa niż u kobiet, które masło i orzechy spożywały w minimalnych ilościach. Należy jednak podkreślić, że badano wyłącznie związek między spożyciem masła a zachorowalnością na łagodny nowotwór piersi. Chociaż nie ma żadnych dowodów na to, że masło orzechowe pozwala minimalizować ryzyk zachorowania na nowotwór złośliwy, to jednak lekarze przypominają, że kobiety, u których wykryto łagodne nowotwory w młodym wieku, częściej chorowały na raka w wieku późniejszym. Dlatego można wysnuć wniosek, że skoro masło orzechowe minimalizuje prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór łagodny, to przekłada się też na mniejsze ryzyko zachorowania na nowotwór złośliwy.
Oprócz orzechów, ryzyko zachorowania na nowotwór piersi zmniejsza również spożywanie roślin strączkowych. Niemniej jednak, naukowcy przyznają, że w przypadku fasoli, soi czy soczewicy wyniki były mniej zadowalające niż te związane z badaniami nad wpływem masła orzechowego na kobiece zdrowie.