Nie tyle odpowiednie ubranie, dobra dieta czy wychodzenie z dzieckiem tylko przy wyższych temperaturach pozwala na utrzymanie malucha w dobrym zdrowiu, co przede wszystkim, wzmacnianie jego naturalnej odporności, czyli po prostu hartowanie jego organizmu. Oczywiście, nie może ono przyjmować przesadnej formy, dlatego warto dowiedzieć się, co robić, by nasza pociecha była odporna na działanie czynników zewnętrznych i nie chorowała już przy lekkich mrozach. Okazuje się, że wzmacnianie odporności wcale nie jest skomplikowane i odpowiednie kroki w tym celu może poczynić każdy rodzic.
Przede wszystkim, należy zapewnić pociesze prawidłową dietę. Powinny znaleźć się w niej białko, witaminy i minerały. Węglowodany też są istotne, jednak nie powinno ich być zbyt dużo. Najlepiej podawać maluchom nabiał, produkty zbożowe, owoce i warzywa, unikając przy tym niezdrowych tłuszczów nasyconych. Dodatkowo, warto zastanowić się nad podaniem maluchowi suplementów diety bogatych w witaminy i minerały. Jednym z takich specyfików może być np. tran.
Poza tym, należy dbać o to, aby dziecko już od pierwszych miesięcy przyzwyczajało się do różnych warunków atmosferycznych. Wbrew pozorom, nie powinniśmy unikać spacerów. Odpowiednio ubrane dziecko może wychodzić na zewnątrz, a wręcz powinno być zabierane na spacery. Im szybciej jego organizm zacznie przyzwyczajać się do zmiennych warunków, tym będzie na nie bardziej odporny i łatwiej będzie przystosowywał się do zmian, jakie regularnie serwuje nam polska aura.
Dzieci, które mimo wszystko nie nabywają odporności, mogą potrzebować dodatkowego wsparcia w postaci odpowiednich preparatów. Zanim je jednak podamy naszemu maluchowi, warto skonsultować się z lekarzem pediatrą.